Eko-meble: Jak materiały z recyklingu zmieniają oblicze przemysłu meblowego

Eko-meble: Jak materiały z recyklingu zmieniają oblicze przemysłu meblowego - 1 2025

Nie wyrzucaj – przemebluj! Jak odpadki zmieniają się w designerskie przedmioty

Pamiętasz tę starą drewnianą ławkę dziadka, która latami zbierała kurz w garażu? Dziś podobne skarby stają się gwiazdami salonów, a meble z recyklingu to już nie niszowy trend, ale prawdziwy kierunek rozwoju całej branży. Co ciekawe, ten ekologiczny zwrot w designie nie wynika wyłącznie z troski o planetę – okazuje się, że klienci pokochali charakter i niepowtarzalność takich przedmiotów.

W krakowskiej pracowni Z odzysku Ania pokazuje mi stół wykonany z… drzwi od stodoły. Ten ślad po sarnie, która kiedyś uderzyła w drzwi? To nasz znak rozpoznawczy! Klienci płacą właśnie za takie historie ukryte w meblach – śmieje się, pokazując nieregularne wgłębienie w blacie. Podobnych miejsc przybywa – tylko w ostatnim roku w Polsce powstało ponad 30 nowych warsztatów specjalizujących się w upcyklingu mebli.

Ekologia, która daje zarobić

Choć początkowo sceptycy twierdzili, że eko-meble to tylko chwilowa moda, liczby mówią co innego. Według raportu Rynek meblarski 2023, segment produktów z recyklingu rośnie w tempie 17% rocznie – trzy razy szybciej niż tradycyjny rynek meblarski. I to pomimo wyższych cen – krzesło z odzyskanego plastiku jest droższe średnio o 150 zł od swojego masowego odpowiednika.

Kiedy zaczynaliśmy 5 lat temu, klienci pytali głównie o cenę. Dziś pierwsze pytanie brzmi: z czego to jest zrobione? – mówi Marek z wrocławskiej manufaktury EcoSofa. Ich flagowy model – kanapa z pokrowcem ze 120 przetworzonych butelek PET – stał się absolutnym hitem, mimo ceny przekraczającej 4 tysiące złotych. Sekret? Ludzie czują, że uczestniczą w czymś ważnym, kupując taki mebel – dodaje Marek.

Ciemne strony zielonej rewolucji

Nie wszystko jednak wygląda idealnie. Brakuje standaryzacji – ten sam materiał u różnych producentów może mieć diametralnie różną jakość. Kupując drewno z rozbiórki, nigdy nie wiesz do końca, co dostaniesz – przyznaje projektantka Ola z Trójmiasta. Problemem bywa też dostępność surowców – dobrej jakości stare drewno potrafi być droższe od nowego.

Mimo tych wyzwań, rynek zdaje się znajdować własne rozwiązania. Powstają pierwsze platformy wymiany materiałów między firmami, rozwijają się lokalne sieci dostawców. To trochę jak powrót do czasów, gdy każdy stolarz znał swojego dostawcę drewna – zauważa prof. Nowak z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.

Może więc następnym razem, zamiast biec do popularnej sieciówki, warto poszperać na lokalnym bazarku albo poszukać mniejszej pracowni? W końcu mebel to nie tylko funkcjonalny przedmiot – to także opowieść o naszych wyborach i wartościach. A jaka historia stoi za Twoją kanapą?